Avis... Co ty się tak ostatnio uwzięłaś na łacinę Dżu? Wierz mi, jak byś miała łacinę z p. Salve Słobodą (salve tzn witaj ale raz ją tak nazwałam, bo na początku każdej lekcji każe nam mówić "salve magistra", i tak zostało^^) to byś się szybko zniechęciła. Może nawet szybciej niż po roku...
To dobrze że we mnie wierzysz:D Czuję się podbudowana:D I mam pooomyyyysł...
Ja na łacinę? XD Tylko, że nawet nie wiem jeszcze co znaczy Avis ^^ Tzn. ostatnio dorwałam jakiś atlas roślin i zwierząt i z tyłu był skorowidz nazw łacińskich i polskich. No i tak poprzeglądałam i sobie trochę tego powypisywałam na kartce :P
Ogólnie przynajmniej dla tego kto nie zna łaciny wygląda ona faktycznie zagadkowo i ładnie;) Ale nie wiem czy chciałabym się jej uczyć.
No i pewnie ta cała łacina to też po części przez Narreturm ^^
Ale jakby co mogę zmienić na Aeviss i już będzie nazwa własna i oryginalna XD
Pisz Ettari, pisz <dopinguje XD> Jestem ciekawa jak to dalej rozwiążesz...
Avis to znaczy ptak. Wiem bo ostatnio sentencje kułam na zaliczenie i było coś takiego "Amicus verus rara avis est" (prawdziwy przyjaciel to rzadki ptak). Aeviss rzeczywiście ładniej brzmi, możesz zmienić przy okazji.
A jak rozwiążę to moja słodka tajemnica:> zmienione na "Aeviss";)
Aaaaa! <rzuca się na WO>
Świetnie to rozegrałaś, Ettariś ^^ <konsumuje resztkę> częśc śliczna, śliczna no! Chyba naprawdę powoli zaczyna mi brakować wyrażeń. I te nazwy miejscowości coś mi przypominają ;P
Jedyne zastrzeżenie miałam w tym fragmencie:
Cytat:
Z parteru dochodziły wrzaski pijaków, obudzonego karczmarza i jego wystraszonego pomocnika.
Pomocnika? Chyba go zabiłam we wcześniejszej części... Moze niezbyt to zaznaczyłam, no ale... Chyba, że to jakiś drugi, ale wątpię :P
Rozbroiły mnie te fragmenty (i nie tylko te ^^)
Cytat:
Magiczny eliksir na zmarszczki?
<padła>
Cytat:
które wyrażało jednoznaczną opinię na temat zdrowia psychicznego Feainne.
Ja się jej nie dziwię:P Jaka Dżu taka bohaterka ^^
Cytat:
Wio, Szprotka!
XD
I jeszcze wiele innych ciekawych fragmentów ^^ Śliczne było też o nazwie Bleu Ville:
Cytat:
- Minas Elenath, to znaczy...
- Wieża Gwiazd. Tak moi współplemieńcy nazywają miasto, na które wy wymyśliliście nazwę Bleu Ville, taką prostacką i... bardzo ludzką.
A teraz oddajcie go po dobroci. Nie lubię zabijać bez potrzeby.
- No proszę - zmrużyła oczy Desiree. - Tak się składa że ja również. Więc lepiej wyjdźcie po dobroci...
"Po dobroci" się powtarza. Już zmieniłam:)
Teraz będę kwiczeć:
KWIIII! Cudeńko! Cudeńko! Akcja! Cudeńko!
Ettari, Ty masz na prawdę duży talent! Gratuluję Wena ;)
Jejku... Dziękuję:*
No, to tak jakbym zaklepała? Hmm... Mam już wystawione stopnie (czyt. nie zamierzam się uczyć ;P), więc stosunkowo w najbliższym czasie powinnam coś dodać.
No to tak... W piątek byłam zajęta umieraniem z powodu trwającej osiem godzin gehenny (czyt. chodzenia w obcierających butach). A w sobotę net zdechł i nie było go przez weekend (chyba ktoś spełnił moją prośbę ze statusu na gg...)
Ale i tak rzucam się na stos *rzuca się na stos*
No to tak. <przedrzeźnia Preskę> Nie tłumacz się bo nie ma po co:P Parcik jest naprawdę fajny. I nie napędzaj mi więcej stracha, bo jam już się wczoraj zlękła, że opuściłaś kolejkę :D
No więc fajne to, nie mam raczej żadnych zastrzeżeń:) Twój styl jest łatwy w czytaniu i ma jakąś taką lekkość, że jeszcze przyjemniej się czyta. Tak się zastanawiam czy może nie zaklepać kolejki za parę dni... Heh, macie prawdziwego pecha, że Wen mnie napastuje;) Chyba że ktoś inny będzie chciał pisać, to mi się nie spieszy.
Cytat:
Od naszego wyjazdu minęły dwa dni, pewnie zdążyła zmobilizować wszystkich morderców w państwie
:clap: Mi się tam Pres podobało. Bardzo podobało. I nie ukrywam, że mnie zaskoczyłaś z Aleeshą i Garethem (chodzi mi o moment jakio sobie wybrali XD a ja się zaskoczyłam że tak mało:D znaczy, tak mało między nimi zaszło XDD). Fajnie i lekko się czytało. Aż żałowałam, że już doszłam do końca.
A że ja przyczepna jestem to jedyne co mam do zarzucenia to tutaj taki mikro błędzik:
Cytat:
- Dobra, dobra, nic nie mówiłem.
Aleesha stała jak wryta?
Chyba zamiast "?" ma być poprostu ładna kropka (.). ;)
Ja na razie nie zaklepuję, bo nie mam pomysłu co by dalej mogło być... Wen też coś kaprysi więc lepiej się za nic na razie nie biorę.
I nie ukrywam, że mnie zaskoczyłaś z Aleeshą i Garethem (chodzi mi o moment jakio sobie wybrali XD a ja się zaskoczyłam że tak mało:D znaczy, tak mało między nimi zaszło XDD).
Moment - zamierzony ;P
Tak mało - reszta po ślubie! *powaga* (Nie umiem opisywać "niczego więcej >.<)
Kropkę poprawiłam.
Etti pisze ^^ Etti pisze ^^ Preska się cieszy i dopinguje Ettari *doping*
W najbliższym czasie, to ja raczej nic nie napiszę. Napewno nie w lipcu, bo prawie cały miesiąc mnie nie ma ;(
Uważaj, bo ani się obejrzysz, a zorganizuję im ślub XD Jaką suknię ma mieć Aleesha? Hmm... Gareth we fraku? XD A kwiaty? <idzie wszystko szykować> :D
Dzięki za dopingowanie:)
*wyobraża sobie Garetha we fraku* O wielki Akuninie! xD
Ettari, jesteś Miszcz! Jeden dzień, doprawdy, Wen Cię musiał bardzo męczyć ;P A ja się psychicznie przygotowywałam, że przeczytam Twoją część dopiero po powrocie zza Wisły...
Podobało mi się jak zwykle. Aelve zapowiada się na dość ciekawą personę. Jak doczytałam do tekstu o seksie, to parsknęłam w monitor XD Biada temu, kogo on dopadnie...
Oni tam biedni zamokną na amen, pora deszczowa jakaś, czy coś ;P Dobrze, że z cukru nie są.
Nno. Powiedziałam ;)
PS. Melvi ma w sobie coś z Jaskra... Właściwie dość duże coś ;P
Ettariś to było śliczne, genialne! Uwielbiam twój styl pisania *_* I to jeszcze w jeden dzień! <czuje jak szczęka zjechała jej na sam dół z 3-piętrowego bloku i uderzyła o chodnik>
Dobra, spróbuję teraz coś dopisać... Na tej mojej połówce Wena. Może się uda, zobaczę. Teraz jeszcze tyle latam (na zakupy etc.) bo ostatnie 3 dni na necie jestem, a potem to wyjazd.
Nie spalicie na stosie jak nie wyjdzie? *ucieka*
Rany, dziękuję wam. Normalnie w samouwielbienie popadnę :D
Dżu, powodzenia w pisaniu <podaje drugą połówkę Wena> Pasuje?
A ta szczęka na chodniku to czyja? <znaczące spojrzenie na Dżu bez szczęki>
Przytoczę pewien cytat, który bardzo pasuje do Wena (bo też o nim jest):
"Bo układanie Wierszy i Piosenek to nie są rzeczy, które się łapie w powietrzu. To one cię łapią i wszystko, co można zrobić, to pójść tam, gdzie one mogłyby cię znaleźć."
Zgadnijcie skąd to? :D
Mam pytanie: czyli nasi bohaterowie jadą najpierw trochę na południe, a później kierują się na wschód. Czyli co jest pierwsze: An'dor czy Aeviss? Bo tak właśnie czytam i już się pogubiłam, co jest gdzie :(
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 12 z 24
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach