Feainne
Romanusowa
Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 2759
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Verden
|
|
:shock:
Presiaczku, jeszcze nikt nigdy nie napisał, że przeczyta moją część drugi raz! *umarła* KoHam Cię, wiesz?
*kłania się nisko, dziękując*
:oops:
Jej, jej *nadal nic nie moze powiedzieć*
Poczekam jeszcze na komentarze Sh'eenki, Ettariśki i Nietoperka ^^
Co do Aëlvego... Szukałam właśnie koloru jego włosów, ale jedyne co znalazłam o nim to (w podanych fragmentach jest także trochę o jego charakterze):
Ettariel napisał: | Bernie wzdrygnął się na dźwięk usłyszanego imienia. Człowiek bowiem, który je nosił, wyróżniał się niezwykle przyjemną powierzchownością i równie nieprzyjemnym charakterem i zwichrowanym umysłem. Krótko mówiąc, Aëlve był płatnym mordercą. Wyjątkowo okrutnym. |
Ettariel napisał: | (...)gdzie w obszernym holu stał przystojny mężczyzna.
Aëlve był dość wysoki. Włosy miał modnie zaczesane do tyłu, zielone oczy niby od niechcenia przesuwały się po wiszących na ścianie obrazach. Pochodził ze szlacheckiej rodziny i nosił się wyjątkowo elegancko, w czym nie przeszkadzały mu dość wysokie „zarobki”. Przy boku miał paradną szablę z fantazyjną rękojeścią, lecz ci, którzy go znali, bądź co nieco o nim słyszeli, wiedzieli, że Aëlve potrafi walczyć każdą bronią, a nawet rzeczami, których normalny człowiek nie podejrzewałby o bycie niebezpiecznymi. |
Ettariel napisał: | Zdarzało mu się pracować dla ludzi szalonych, którzy mieli swoje dziwactwa (tak jak on, nota bene) i z doświadczenia wiedział, że lepiej w nie nie wnikać. |
Jasne włosy dodałam, ale nie jestem pewna co do nich...
|
|