Ettariel Ancalimë
(Nie)legalna Wampirzyca
Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Haremu Aëlvego
|
|
Jej, Presiaku, świetne!! Opłacało się tyle czekać :D Było trochę literówek, ale poza tym nie mam nic do zarzucenia. Rozmowa zabójców wymiata xD
Dokładniejszy komentarz później, czas mi się skończył-.-
Edit:
Cytat: | a tamten romans, co go mi się umaniło wprowadzić nijak nie pasował... | ciekawe czy się dobrze domyślam co to za romans xD
No to teraz szczegółowa analiza :P:
Cytat: | Drzwiczki otworzyły sięi stanął w nich Markel | Spacja.
Co do numeru z rzuceniem kamyka (btw kamyk mi się z Białołęcką kojarzy^^), może się czepiam, ale wydaje mi się trochę naiwny. Z drugiej strony, trzeba było znaleźć jakiś sposób na odwrócenie uwagi, więc niech już będzie:P
Cytat: | Zablokowała jego cios i z całej siły kopnęła go w zgięcie kolana. | a to mi się z Szarlejem kojarzy. On też chyba kopał w walce w zgięcie kolana. Czy coś podobnego.
Cytat: | Następnie popędziła konie zaprzęgnięte do powozu, miała nadzieję, że dojadą do jakiegoś gospodarstwa, gdzie ktoś się nimi zajmie, powóz na pewno też się przyda. | Aż tak dobroduszna była?:P Ja bym zrobiła to z tego powodu, żeby nikogo nie naprowadzić na trupy^^
Cytat: | Aëlve sięgnął do tasiemek ściągających gorset jej sukienki i rozsupłał jej powoli | Literówka.
Cytat: | Musieli wyruszyć jak najszybciej po Aëlve | Aëlvem.
Cytat: | Wcale się jej nie dziwię, że się w nim zakochała…[i] | Błąd z kursywą, powinna się kończyć w tym miejscu. Chyba zapomniałaś dodać ukośnej kreseczki.
Cytat: | sykną wściekle łypiąc na towarzyszy. | Literówka.
Cytat: | - Pieprzycie bez sensu – zawyrokował. – Oboje macie rację i dobrze o tym wiecie. | Raczej "obaj", jako że w rozmowie uczestniczyli sami faceci.
Cytat: | - Wiecie, co się czasami zastanawiam? – rzucił Natan zaglądając do swojego kufla. – Skąd on się wziął? Przecież nie zmaterializował się ot tak, z powietrza. | Cytat: | - Widzisz… Chłopcze… - zaczął ostrożnie dobierając słowa. – To jest tak, że kiedy mężczyzna i kobieta się kochają… Albo nawet niekoniecznie… To widzisz, przytulają się do siebie i…
- Kretyn – skwitował Natan. – Wiem, jak się dzieci robi. | Cytat: | I zaczął męczyć koty… |
xDDD
Cytat: | Dieter, ty też byś go nie pamiętał, gdyby nie to, że się o ciebie potknął w nocy, jak szedł się odlać | Biedny niedostrzegany Tanielek xD
Cytat: | Elfka postanowiła śledzić go jakiś czas, aby upewnić się, że Taniel nie planuje nic niemądrego. | Dryfowanie? xDD plum, plum!
Pomysł na związanie ś.p. Heigena ze sprawą o sztyletach wydaje mi się trafiony, będzie można to jakoś rozwinąć.
To chyba jeden z najlepszych Twoich partów, Preska:) Naprawdę dobry:) Jeszcze się uzupełni to i owo na temat Essi i Melviego i można ruszyć dalej. Tylko jedna prośba: mogłabyś przesunąć pobyt Aelvego w mieście jeszcze o jeden dzień? Tzn, skoro ma się skontaktować tego dnia z Bellą, to niech wyjedzie następnego. Wtedy tylko zmienić, że Essi i Melvi jadą za nimi od trzech a nie czterech dni i załatwione. Mi by to bardzo uklatwiło pisanie...
|
|