Miasteczko Verden

KoHam Waas ;* I WO też koHam. Przepraszam za te wszystkie literówki i błędy ale to wina moja (większość rzeczy pisałam po nocach na komórce, a potem przepisywałam, niekoniecznie patrząc na ekran i dlatego tyle się tego uzbierało, że dostałam oczopląsu i nie wszystko zdołałam wyłapać). Zaraz poprawię.
Khem... To tam była podana liczba ludzi zeskorty Fei? Ups xD Przepraszam... Ale miło by było, gdybyś zmieniła, bo wymyślanie sposobów zabijania tej trójki było chyba nieco ponad moje siły.
Etti - dobrze Ci się z Szarlejem kojarzy, dobrze xD A z tymi trupami to też masz rację, możliwe że bym tak napisała, ale tę część zaczęłam jednego dnia, a skończyłam kiedy indziej, więc może dlatego mi się nie rzuciło w oczy. I te dni również zmienię.
Ach, a jakiego romansu się domyślasz? xD

Koooocham Waaaaas i WOOOOOOOOO <3 <3 <3 <3

Edit:

Dżu, do kompasu dołącz jeszcze Silve xD Wtedy będzie przynajmniej pewność że trafi. No chyba że działa na zasadzie kompasu Jacka Sparrowa, to na pewno trafi do mnie bez problemu ^_^

[quote]

Dzięki za zmianę czasową, o którą prosiłam, Pres:) Pozwoliłam sobie wciąć się i żeby już wszystko się zgadzało, przemianować "jutro" na "pojutrze":

Tak się właśnie zastanawiam nad walutą i postanowiłam zebrać informacje, które podawała tu i ówdzie Nietoperek na samym początku...

1 luidor = 20 halerzy
1 halerz = 20 centymów

Ceny orientacyjne podane przez Nietoperka:

Bochenek chleba - pół halerza (czyli 10 ctm).
Wiadro wody z prywatnej studni - 7 ctm.
Kufel piwa - 21 ctm (czyli 1hrz i 1ctm).
Słabe wino - półtorej halerza
Pełne śniadanie w oberży - dwa i pól halerza.
Dobre wino - 1ld.
Ładna hostessa^^ - 3ld.

Dobry wierzchowiec (czytaj: koń Essi^^) - 80ld

Problem jest tego rodzaju, że przelicznik nie jest za wygodny... No i co miała menda na myśli, pisząc "ładna hostessa"? O.o xD I dlaczego kosztuje tylko 3 razy więcej niż dobre wino xD

Może zmodyfikować delikatnie te zależności, żeby były bardziej realne? Rozumiem, że to fantasy, ale coś musi się trzymać kupy :P

Pewnie wywołałam małe zamieszanie z tym nowym postem xD

Ja tam do wiadomości o nowym poście w komentarzach (w skrzynce miałam powiadomienie) podeszłam dość sceptycznie, może przez to, że ostatnio funkcjonuje system powiadamiania smsami ;p
Straciłam element zaskoczenia... :( ^^
Hmm, reforma waluty to nie jest zły pomysł... Myślę, że głównym problemem jest iście potterowski, potrójny podział pieniędzy - na centymy, halerze i luidory. Osobiście za tym nie przepadam i wolałabym walutę typu grosze-złotówki xD Zresztą nasza ekipa i tak posługuje się prawie wyłącznie luidorami (szastają forsą, a narzekają, że jej nie mają xD), więc z ewentualną zmianą nie powinno być problemu (powiedzmy sobie szczerze - czy ktoś oprócz nas to czytuje? xD Nikt się nie połapie ;p)
No, ale to tylko taka moja sugestia.
A ładna hostessa, to może że nie profesjonalistka, tylko ot, taka sobie służąca? ;p Bo taka fachura jak nowe wcielenie Essi, to, sądzę, powinna kosztować gdzieś bliżej ceny konia ^^"

Jak dla mnie najbardziej irytujące są te dwudziestki... a co do potrójnego podziału, to faktycznie rzadko się tym posługujemy. Ale trzeba coś ustalić. My to czytamy, to już ktoś xD Lubię jak w tym co piszę, panuje względny porządek z takimi rzeczami typu pieniądze, wtedy jest bardziej wiarygodnie :P A dobry warsztat pisarski to niestety także takie denerwujące szczegóły, które najchętniej by się zmieniało jak akurat pasuje :P

To może... Luidory i grosze? Tylko że jak jest podwójnie, to będzie problem, bo wartość luidora nam spadnie. A wartość grosza nie może być za duża, bo za drobiazgi też czymś trzeba płacić... A jakby 1 luidor = 100 gr, to nie umiejący za dobrze liczyć lud by się gubił...:P Może złote luidory, srebrne grosze i miedziaki, te ostatnie nie używane raczej przez zamożniejszych, tylko przez biedaków?
Zaproponuj jeszcze jakąś zależność :P

Propozycja Ettari, która wynikła ostatecznie z naszej rozmowy:
Skoro jesteśmy w innym państwie to zwyczajnie możemy ustalić inną walutę. Tak. Oto jest główny pomysł ^^' Ktoś kiedyś powiedział, że na najprostsze rozwiązania zawsze najtrudniej wpaść. Ale do rzeczy.
Podoba mi się trójpodział, który zaproponowała Ettari. Ostatecznie na gg podała również przelicznik:

1 złoty = 10 srebrnych = 100 miedziaków

Nie ma żadnych męczących nazw, miło, lekko i przyjemnie:) Pres? Zgadzasz się?
Jeśli wprowadzimy ten pomysł w życie, to wg mnie byłoby dobrze też ustalić co i za ile można kupić... Jeśli ktoś ma jakieś propozycje to może zacząć ;) (możemy zacząć od ładnej hostessy xDD Cena wywoławcza: ?)

Moja propozycja - ceny w An'dorze:

Bochenek chleba - 3 miedziane
Wiadro wody - 2-4 miedziane
Posiłek w przeciętnej oberży: mały - 5 miedzianych, średni - 1 srebrny, duży - 1,5 srebrnego
Nocleg w przeciętnej oberży: 3-4 srb (od zapuszczonej do wygodnej gospody może się wahać, dajmy na to 2-6 srb)
Kufel piwa: 5 m - 1 srb (zależy od miejsca i jakości)
Butelka wódki: 8 m - 2 srb (j.w.)
Butelka wina: 1-3 srb (j.w.)
Służąca/służący: 4-6 srb za konkretne zadanie
lub:
Służąca/służący na stałe np w gospodzie, warsztacie rzemieślniczym: utrzymanie (nocleg i posiłek) + 2-3 srb za dzień
Suknia na straganie: od 1 zł
Szyta na miarę: od 5 zł
Miecz/sztylet: od 5 zł
Na zamówienie u płatnerza: od 12 zł
Koń wierzchowy: od 30 zł

Myślę, że takich rzeczy jak biżuteria i inne dobra luksusowe, czy też usługa medyka, prostytutki czy zabójcy nie da się jednoznacznie ustalić, bo zależą od zbyt wielu czynników^^ Lepiej żeby "wychodziło w trakcie", oczywiście z logicznym wzięciem pod uwagę cen wyżej podanych.
Mile widziane propozycje i poprawki wszelakie. Zwłaszcza ze strony Pres, bo Dżu sporą część widziała i zaakceptowała.

Ale się z Dżu nadyskutowałyśmy nad tą służącą... Zdecydowałam wprowadzić małe rozgraniczenie, jak się nie podoba to czekam na pomysły:)

Wydaje mi się, że dobrze to wszystko rozwiązałaś :) Teraz będzie łatwiej, bo jeśli mamy już punkty odniesienia, to resztę jakoś się ustali.

No, jest. Dużo tego wyszło, ale podejrzewam, że akurat ten aspekt was ucieszy:) Idę budować przybytek Wenowi.

Narysowałam też sytuację, w której obecnie się znajdujemy, jako że miałam mały problem z rozmieszczeniem tego w wyobraźni...

^_^

Ettari!!!! Weszłam, przeczytałam, nie stresuj się tak. Tylko mi to trochę czasu zabrało, jak widać.
Tak poza tym to :*:*:*

Świetna, genialna część *.* Wszystko jest tak dopracowane. Dialogi, plastyczne opisy - boskie, boskie i jeszcze raz boskie *.* Zaraz jeszcze sprawdzę, ile to ma stron ^^ Rozpisałaś się i warto było czekać:)
Melvi i jego przemyślenia też mnie czasami rozbrajały ^.^

Ach.
A więc wczoraj byłam na koncercie Piwnicy pod Baranami i jak wróciłam i zobaczyłam sms to aż mi z radości serce podskoczyło ^-^ Ale byłam tak zmęczona, że nie siadłam od razu. A potem nie miałam warunków do czytania, bo tata mi stroił video w moim pokoju i przeczytałam tylko kilka akapitów.
A dzisiaj rano czytałam powoli, po kawałeczku, delektując się każdym słowem.
Etti, ja Cię zaklinam, wydaj Ty coś swojego, co? Bo normalnie och i ach. Och. Ach. Och...
To, jak Essi wyciągała informacje z Aelvego - sprytne ^^ I jej rozmowy z Melvim, i spotkanie Aelvego i Belli, i tęsknota Taniela i - oczywiście - nowe postacie ^^
ciekawe, ciekawe... co też Essi im powiedziała? i czego nie powiedziała...?