Ettariel Ancalimë
(Nie)legalna Wampirzyca

Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Haremu Aëlvego
|
|
Pamiętam, że w 3 klasie podstawówki moją najulubieńszą książką była "Dzieci z Bullerbyn" - pierwsza ulubiona lektura:>
Potem podobało mi się też "W pustyni i w puszczy" i oczywiście "Hobbit" - najlepsza lektura z podstawówki.
Z gimnazjum bardzo polubiłam "Krzyżaków" i "Quo vadis", które przeczytałam na długo przed planowanym przerabianiem. A okazało się i tak, że nie trzeba było czytać, tylko film obejrzeliśmy:/ który w stosunku do książki jest denny i do dupy. Przyznam się, że przy czytaniu też płakałam - chyba w tych momentach, kiedy chrześcijan palono na stosach. Aha, i "Zemsta" też fajna, mocium panie;>
Natomiast moją największą traumą jest "Pan Tadeusz" (10-stronowy opis gotowania bigosu i inne podobne rewelacje)... Bo "Dziady" też nie są najgorsze.
W liceum natomiast z lekturami nie jest już tak lekko, chociaż komedie Moliera dadzą się czytać, a dramaty Szekspira są nawet fajne. Tylko tragedie Sofoklesa trudno strawić:/ W drugiej klasie ma być gorzej - trylogia, "Nad Niemnem", całe "Dziady" i wszyscy polscy romantycy, jak podejrzewam, bo w 2 klasie chyba zaczyna się od romantyzmu. I cała reszta, równie ciężkostrawna.
A aktualnie czytam "Lalkę", programowo lekturę z 2 klasy. I możecie się śmiać, ale nawet mi się podoba:>
|
|