Ettariel Ancalimë
(Nie)legalna Wampirzyca
Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Haremu Aëlvego
|
|
Ja znalazłam parę śmiesznych, a przynajmniej śmiesznych dla mnie. Was może nie rozbawiły, ale ja mam trochę inne poczucie humoru...
Większość cytatów jest z "Pani Jeziora", bo wczoraj czytałam na wyrywki, po raz kolejny.
"Ty, kapcanie, gdybyś w zupie połknął karalucha, to w kiszkach więcej byś miał rozumu aniżeli w głowie" :D
"Dookoła pręgierza kupili się żądni uciechy mieszczanie i żołnierze. Zakuty skazaniec, dopiero co trafiony pecyną błota w twarz, pluł i płakał. Tłum ryczał ze śmiechu.
- Ejże! - krzyknął lancknecht. - Patrzajta, kogo to w dyby wzięli! Toż to Fuson! Ciekawość, za co jego tak?
- Za rolnictwo - pospieszył z wyjaśnieniem gruby mieszczanin w wilczym futrze i filcowej czapce.
- Za co?
- Za rolnictwo - powtórzył z naciskiem grubas. - Za to, że siał!
- Ha, tera toście walnęli, z przeproszeniem, kieby wół na klepisko - zaśmiał się lancknecht. - Ja Fusona znam, on szewcem jest, szewca synem, szewca wnukiem. W życiu on ani orał, ani siał, ani zbierał. Walnęliście, powiadam, z tym sianiem, aże duch poszedł.
- Bajlifa własne słowa! - zaperzył się mieszczanin. - Będzie on pod prangerem stał do zorzy za to, że siał! Siał zaś, złoczyńca, za nilfgaardzkim poduszczeniem i za nilfgaardzkie srebrniki... Dziwne, prawda, zboże jakieś siał, zamorskie bodaj... Niech wspomnę... Aha! Defetyzm!"
"- Nowi? - rozdarł się sierżant. - Z werbunku? Dawać paiery! czego, k...a, stoisz jeden z drugim? W miejscu marsz! Nie stać, k...a! W lewo zwrot! Wróć, k...a, w prawo! Biegiem marsz! Wróć, k...a! Słuchać i zapamiętać! Najsampierw, k...a, do prowiantmajstra! Pobrać rustunek! Kolczugę, skórznie, pikę, k...a, hełm i kord! Potem na musztrę! Być gotowym do apelu, k...a, o zmierzchu! Maaaarsz!
- Zaraz - Jarre rozejrzał się niepewnie. - Bo ja chyba mam jednak inny przydział...
- Jaaaaaaaaaak?!?
- Przepraszam, panie oficerze - Jarre poczerwieniał. - Idzie mi tylko o to, by zapobiec ewentualnej pomyłce... Albowiem pan komisarz wyraźnie... Wyraźnie mówił o przydziale do be-pe-pe, więc ja...
- Jesteś w domu, chłopie - parsknął sierżant, rozbrojony nieco "oficerem". - To jest właśnie twój przydział. Witaj w Biednej Pierdolonej Piechocie."
:D :D :D
"- Gratuluję paniom, i sobie, udanej resekcji jelit cienkiego i grubego, splenektomii i zszycia wątroby. Zwracam uwagę na czas, jaki zajęło nam usunięcie skutków tego, co naszemu pacjentowi zrobiono w bitwie w ciągu ułamka sekundy. Polecam to jako materiał do filozoficznych przemyśleń. Pacjenta zaszyje nam teraz panna Shani.
- Ale ja tego nigdy jeszcze nie robiłam, panie Rusty!
- Kiedyś trzeba zacząć. Czerwone z czerwonym, żółte z żółtym, białe z białym. Tak zszyj, a na pewno będzie dobrze."
"Przestań się burmuszyć, bo na widok twojej gęby przydrożne grzyby same się marynują."
I jeszcze jeden, zdaje się, do kategorii "b".
"- Z miłością – powiedziała wolno Fringilla – jest jak z kolką nerkową. Dopóki nie chwyci cię atak, nawet sobie nie wyobrażasz, co to takiego. A gdy ci o tym opowiadają, nie wierzysz."
I jednen z "Czasu pogardy", do kategorii "a".
"Rzucili się na mnie szpiedzy, opadły wymierające gady i gronostaje. Nakarmiono mnie nie istniejącym kawiorem. Nie gustujące w mężczyznach nimfomanki podawały w wątpliwość moją męskość, groziły gwałtem na jeżu, straszyły ciążą, ba, nawet orgazmem, i to takim, któremu nie towarzyszą rytualne ruchy. Brrr..."
|
|