Milva
Córka Piasta
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 1153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z szafy
|
|
W dzisiejszym dodatku do "RP" poświęconym bitwie pod Lipanami znalazł się sporo ciekawych rzeczy :D .
"Husytów podejrzewano przez wieki o świętokradcze uszkodzenie w 1430 roku obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Śladem po tym wydarzeniu mają być szramy na policzku Madonny zadane ostrym przedmiotem. Tymczasem obraz nie nosi śladów mechanicznych uszkodzeń - szramy są namalowane przez artystę, który miał się wzorować na innym obrazie, który doznał uszkodzeń. Jak stwierdza ks. Jan Kracik, obraz nie został sprofanowany, lecz obdarty w celach rabunkowych ze złota, pereł i wotów. Dokonali tego "polscy katolicy szlachcice, którzy dobrali sobie kompanów z Czech, Moraw i Śląska". Legenda o świętokradztwie husytów trwa jednak do dziś."
Brednie! :P Wszyscy wiemy, jak to było naprawdę! A potem Zbyszek Oleśnicki oddał obraz do naprawy, jednakże artysta namalował go od nowa, a oryginał gdzieś ukryto i go pewnie Ruscy zrabowali w czasie zaborów! :twisted: Tak było! Tak było! Biedny Reinmar :( .
Prócz tego, w gazetce znajdują się cztery artykuły praskie, pieśń "Kdoz jsu bozi bojovnici" przetłumaczona na polski, geneza husytyzmu, blabla, dwa rysuneczki, mrumru, rycerza na koniu i husyckiego strzelca. Potem o nieudanych wyprawach krzyżowych :P i sama bitwa :( - wojna domowa, przebieg, ofiary, etc, etc.
Iluż znajomych się tędy przewija, ile nazwisk...
A Biedrzych jest głupi -
"Przywódcy obu armii byli świadomi ryzyka i 28 maja rozpoczęli negocjacje. Zaproponował je gubernator [wrrr] Divisz Borzek z Miletinka. Nie wiemy, kto negocjował [ale się domyślamy:P], prawdopodobnie parlamentariusze spotkali się wpół drogi między obozami. Podczas rozmów doszło do incydentu : taborycki hetman Biedrzych ze Strażnicy domagał się, aby Prokop Wielki zawarł rozejm z przeciwnikami. Wywołał wielką awanturę w obozie radykałów. Hetman ledwo uszedł z życiem, ale wyprowadził ze sobą 300 jeźdźców, których później zabraknie wojskom taboryckim. "
No, z jednej strony mądrze zrobił, że domagał się rozejmu, ale te głupki rzecz jasna nie mogły go posłuchać, ech. Ale zabrać 300 konnych?! Skandal! Oj, Biedrzych, Biedrzych, nieładnie! Gdyby nie to, możliwe, że losy bitwy potoczyłby się inaczej.l
" Zwycięzcy [tj. kalikstyni i katolicy] stracili ok. 200 żołnierzy, przegrani około 1300[!] zabitych w walce. Tragiczny los spotkał 700 taborytów, którzy zostali wzięci od niewoli pod Czeskim Brodem. Uspokojeni obietnicą przejścia na służbę zwycięzców dali się zapędzić do stodół, w których zostali spaleni żywcem." :niee: :deprecha: :cry: :zalamany:
Wolę nie myśleć, kto był wśród tych zabitych i spalonych...
Moi kochani husyci :( .
|
|