Milva
Córka Piasta
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 1153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z szafy
|
|
A ja ryczę, ryczę i przestać ryczeć nie mogę. Boże, dlaczego?! Dlaczego ona umarła? No, nie była moją ulubioną postacią. Ale po tym rozdziale, w którym jest główną bohaterką i wszystko dzieje się z jej punktu widzenia, polubiłam ją. Naprawdę. Zrobiło mi się jej żal.
I umarła w tak durny sposób! Tak beznadziejny! Wyminęła się z Reynevanem o, dosłownie, sekundę! I to zadecydowało o wszystkim. Durny przypadek.
Cholerna posocznica!!! Dlaczego?! A potem się Reinmarowi życie posypało... Przez BIRKARTA! Wszystko przez niego! Nie lubię go! NIE LUBIĘ! A sam Reynevan wysunął się na prowadzenie, jeśli idzie o ulubione postacie. Kiedyś się z niego śmiałam. Był prawdziwym błaznem. Ale się zmieniło. Bardzo zmieniło. Podziwiam Reynevana. Okazało się, że jest człowiekiem pewnym siebie, nawet odważnym, wytrwałym i silnym psychicznie. Zawsze taki był. A to co wyprawiał w 'N' to tylko młodość była... Ale dojrzał, zmądrzał. Ja nie potrafiłabym sobie poradzić. Poradzić z tyloma troskami, nieszczęściami, ze śmiercią ukochanej, w której poszukiwanie włóżył tak wiele... Potem Samson. Ale jego los nie martwi mnie tak bardzo :). Wrócił do domu.
Ale ja nadal płaczę. Bo zamartwiam się nad Reynevanem. Zamartwiam się nad jego życiem, tak jak gdybym go dobrze znała, jakby żył tutaj i teraz.
Ale to tylko książka. Tylko, czy aż?
Dobra, będę tak płakać jeszcze przez tydzień. Potem się będę uspokajać. A potem przemyślę to wszystko. Przemyślę dokładnie. I, kto wie, może przeczytam jeszcze raz? Na razie, ilekroć pomyślę o ASie, wojnach husyckich, czy Śląsku, przed oczyma staje mi płaczący Reinmar.
Ale żeby ten post nie był taki znowu do głębi pesymistyczny. Co mi się podobało?
Książka, jako tako, świetna. Naprawdę bardzo fajna. AS pokazał klasę. Tylko samo to zakończenie lekko kuleje. Podoba mi się powrót starych znajomych. Wolfram Pannewitz, Ofka von Baruth, Paszko Rymbaba, Polacy, których Reinmar spotyka na początku 'BB'. I postacie historyczne. Bolko Wołoszek wymiata :) , Prokop i banda, Zbyś Oleśnicki, Zygmunt Korybutowicz...
Poza tym, dużo się dzieje. Bardzo dużo . Tak dużo, że aż mi się plącze. Będę zmuszona przeczytać jeszcze raz. Ale to wtedy, kiedy mi przejdzie.
Ogólnie rzecz biorąc - bardzo dobra książka. Stwierdziłabym, że kapitalna, gdyby nie psuło jej zakończenie. I to jak autor potraktował bohaterów.
|
|