O Boże. Nie mówcie mi, żeście jeszcze TEGO NIE PRZECZYTAŁY?!
[link widoczny dla zalogowanych]
Opóźnione jakieś jesteście xD .
Fragment piękny. Wciągający, nawet bardzo. Zaostrzył mi apetyt na całość! Chcę więcej! Tylko strasznie przygnębiający ten rozdział :( . W ponurych barwach i dużo krwi... Ale ciekawy, oj, ciekawy :D . Reinmar naprawdę się zmienił. Gdyby wziąć i porównać jego postać z 'Narrenturmu' i teraz z 'LP', to okazuje się, że mamy przed sobą zupełnie innego człowieka! Uch, ale jeśli on będzie wszystkim podrzynał gardła i zrobi się z niego jakiś Rambo ;/... Ale scena w łaźni wymiata ;D i dużo Elenczy :) .
Cytat:
A może z Zieloną Damą, matką Juteńki?
Oj, obawiam się, że nie :) . Myślę, że Reinmar będzie albo z Juttą, albo żadną inną. To już zaszło zbyt daleko, żeby miał nagle z niej rezygnować.
A można też przypuszczać, że rodziców Jutty czeka spór z Inkwizycją... :) Po przeczytaniu 1 rozdziału mi się nasunęło. Bo jeśli Inkwizycja rzeczywiście odda Juttę Reinmarowi ( jeśli ten zrobi, co mu kazano) to Apoldom na pewno się to nie spodoba ;) .
Widziałam i czytałam.
I to tym bardziej upewnilo mnie, że po prostu MUSZĘ kupić Lux perpetua... Zapowiada się obiecująco. A fragment mi się jak najbardziej podobał *_* Tak wydawało m isię, że jest pisany trochę inaczej niż wcześniejsze tomy, ale... Ale moż emi się tylko wydawało.
Mrruuu, listopadzie przybywaj!
Ten fragment mnie zaczął przekonywać do Elenczy. Bardzo mnie zaczął przekonywac. Jeszcze trochę i może nawet ona być z Reynevanem *udziela błogosławieństwa xD*
Ale faktycznie, Reynevan się bardzo zmienił. Dzięki tym zmianom jeszcze bardziej go polubiłam (o ile to było możliwe). Chociaż też mam nadzieję, że taki rambo sie z niego od razu nie zrobi ^^
Rozwalił mnie ten tekst z trzema starcami ;)
Ostatnio zmieniony przez Feainne dnia Pią 14:01, 27 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
Reynevan się bardzo zmienił. Dzięki tym zmianom jeszcze bardziej go polubiłam (o ile to było możliwe). Chociaż też mam nadzieję, że taki rambo sie z niego od razu nie zrobi ^^
Taak. Reinmar - bezlitosny mściciel. Już to widzę.
Ogień, pożoga, krzyki mordowanych, kałuże krwi, wojsko, dźwięk ścierającej się stali, rżenie koni, panika... A po środku, unurzany we krwi, osmalony i zły, stoi On. Morderca. Bez skrupułów i litości... Mina marsowa, brwi zmarszczone... Zły grymas na uściech... Oczy zabójcy... W ręku odcięta głowa, z głowy ciurkiem płynie krew... U stóp ciała zabitych... W drugiej dłoni zakrwawiony miecz... Z ust zabójcy padają słowa.
- I co wy, kur..., wiecie o zabijaniu?
*turla się*
*już dłużej po prostu nie może*
Jak to przeczytałam to zaczęłam się turlać. Dosłownie. ^^
Ten temat to jeden wielki kwik. Ale mniejsza z tym. Bo głupawki dostałam też jak to ozbaczyłam:
Cytat:
Wiem! Marketa zostanie wychędożona i porzucona przez Reynevana zrozpaczonego po śmierci Jutty i zgwałconego w krzaczkach przez jej matkę XD
Głupki! Głupawka! :D
Cytat:
W ciele Samsona Reinmar uwiedzie Marketę
Geniusz! Wykorzystajmy takie samo do WO... *marudzi*
Edit: Miałam dopisać coś konstruktywnego, ale co chwilę się ryję. I tak już chyba co 10 minut. Co mi się wspomni o Reynevanie mścicielu i pięknym hasełku, po prostu padam.
Edit 2: Do Reynevana mściciela trzeba jeszcze dodać jakąś babkę, w końcu Rambo i cała reszta supermanów (z King-Kongiem na czele xD) mają jakieś kobiety:p Zwykle na jednej się nie kończy (co zaświadcza, ze Reynevan jest supermanem? :mrgreen: xD)
Ja bym tu dodała Elenczę (nota bene, jej kolor włosów mi się definitywnie z czarnym kojarzy, a nie z blondem, ale mniejsza z tym). A cel to: pomścić Peterlina i wybawić Juttę. Po drodze Elencza ginie (śmiercią dowolną, oczywiście wcześniej chędoży się z Reinmarem), a wtedy szczęśliwym trafem Reynevan (alias Rambo) uwalnia Juttę. Nagle okazuje się, że mogą być razem, bo Apoldowie zginęli podczas rzezi miasta. Reynevan jeszcze trochę pomacha mieczem, pozabija kilku ludzi (czyt. kilkadziesiąt) i skończy się pochędóżką gdzieś w krzakach.
Kurtyna.
Wiem! Marketa zostanie wychędożona i porzucona przez Reynevana zrozpaczonego po śmierci Jutty i zgwałconego w krzaczkach przez jej matkę XD
O Jezu Chryste... To był zamach na moje życie *ociera łzy* . Prawie się kanapką udławiłam ze śmiechu! Boże... :P . Co za pomysły...
Ja proponuję od razu scenariusz do telenoweli napisać. Albo opowiadanie.
Siedmiokąt - Reinmar - Jutta - Elencza - Marketa - Agnes de Apolda - Samson - Grześ. O, albo lepiej 8kąt. Jeszcze Szarlej.
Ale obmyśliłyśmy to z Birką. Napiszemy opowiadanie. Będzie tak :P .
Grześ podkochuje się w Jutcie, ale ona woli Reinmara. Reinmar niestety, wyjedzie na misję do Mongolii, czy innej niecywilizowanej dziury, żeby leczyć chore dzieci, i zaginie! Jutta będzie zrozpaczona i poszuka pociechy w ramionach Hejnczego. I wtedy wróci Reynevan. Stoczy pojedynek z Grzesiem. Jutta będzie chciała ich powstrzymać i zginie z ręki Grzesia, który też umrze zamordowany przez Reinmara, który zamienił się w rambo . Wtedy Reinmar się załamie i wykorzysta się to o Markecie i krzakach xD . O.
O matko święta. Źle z nami, oj źle...
Mam!!! Eureka!! Jutta ma romans z Grzesiem i wszystko jest w porządku aż dowieaduje się o tym Reinmar. Walczy z Grzesiem a Jutta próbując ich powstrzymać ginie z ręki jednego z nich. No a dalej już wiecie
Ettariel Ancalimë napisał:
Marketa zostanie wychędożona i porzucona przez Reynevana zrozpaczonego po śmierci Jutty i zgwałconego w krzaczkach przez jej matkę XD
<opętańczy śmiech>
PS żeby nie było nie mam nic do jutty
I pozostaje pytanie czy Sapkowski jest zdolny do napisania telenoweli?? :lol:
Ale Mysiu, czy Jutta byłaby zdolna zdradzać Reinmara? Jeśli sądziła, że on nie żyje to może i byłaby. Ale mogłaby przed nim romans ukrywać?
Cytat:
żeby nie było nie mam nic do jutty
Ta, jasne. Załóż Ligę Ochrony Jutty. Bo to Ty wyleczyłaś mnie z antypatii, którą do niej żywiłam :).
A AS spokojnie byłby zdolny do napisania czegoś takiego. On jest zdolny do napisania wszystkiego :) . A już na pewno telenoweli xD .
Ale ona powiedzmy sądziłaby że tak jest. A zresztą nie mówie że to możliwe tylko staram się wymyślić jak najdurniejszą wersje zdarzeń rodem z Narrenturmu.
Wariaty z nas. Jakby to AS przeczytał... Hihi ^^ To faktycznie by go na telenowelę natchnęło xDDD
Birka napisał:
rodem z Narrenturmu.
Rodem z Narrenturmu, to ja do eee... Ośmiokącika (już? ^^) dodałabym jeszcze Birkarta XDD Powstałoby:
Reinmar - Jutta - Elencza - Marketa - Agnes de Apolda - Samson - Grześ - Szarlej - Birkart ^^
Ale wiecie co? Pomurnik brzmi tak... Tak wspaniale ^^ Nie to co wroble, gawrony i wrony... Kto by przystał do fanklubu Pomurnika? ^^ *rozgląda się dookoła*
Ten pierwszy rozdział trochę rozwiał niektóre z naszych wątpliwości:P A przynajmniej trochę rozjaśnił (i pozwolił się bardziej podomyślać :P), zupełnie jak światłość wiekuista ^^
A pytanie - co zrobimy z Konradem? W końcu on do dziewięciokącika nie pasuje, ale moze czyjś kochanek? xD (a może będzie bi i zakocha się w Birkarcie? ^^ Jak telenowela to oczywiście z nieszczęsliwymi miłościami :P)
Klub Birkarcika chętnie :love: . A co do tego że jestem wariatką to chyba oczywiste ale jak się wpuszcza takich... hmm... osobników na fora to tak już bywa. Zresztą Milva ostrzegała nie moja wina taka się już urodziłam :) Konrad?? Sama nie wiem, ale Zielona Dama mam rozumieć z Szarlejem i Grzesiem, który po nie udanej próbie z Juttą przerzucił się na mamusię??Może dorzucimy jeszcze Dzierżkę z Konradem albo panią Blażene?? :mrgreen:
O tak. Pani Blażena obowiązkowo! Jakiś epizodzik z nią i krzaczkiem :P .
A Konrad? Czy ja wiem? Może wykorzystywać Birkarta xD. Birko - nie denerwuj się tylko! ;PP
A co z Hornem?! Bo jeśli już robimy telenowelę, to trza w niej umieścić wszystkich godnych uwagi bohaterów... Ale wtedy nie będzie 8-kąta, tylko 20- kąt ;P . Ale będzie przynajmniej ciekawie.
Tylko rozplanować wszystko trzeba.
Aha, a czarownice?
Chcesz żeby Konrad wykorzystywał Birkarcika!!!!!!!!!! <bulwers> Tak trza rozwinąć ten temat ale ani mi się waż tknąć Birkarta bo się zdenerwuje. Trzynasto kąt był by ładny :)
Reinmar - Jutta - Elencza - Marketa - Agnes de Apolda - Samson - Grześ - Szarlej - Birkart - Konrad - Dzierżka - Blażena - Horn
A jak zabraknie to się jeszcze coś wymyśli.
Skąd: z własnego świata, bardzo wygodnie orbitującego wokół środka mej głowy
O matko :D Co to się porobiło. Głupawka totalna ^^ Jestem pewna, że będzie bitwa między Zieloną Damą, mamuśką Jutty, a samą Juttą o Reinmara :P Przecież obydwie go barrrdzo lubią. Mamusia i córeczka skoczą sobie do oczu, wyklną się nawzajem i będzie cześć!
A potem okaże się, że Reinmar ani Agnes, ani już nawet Jutty nie chce.... Przestawi się na Elenczę albo... na panią Blażenę :D
Ha! To też możliwe! Ale na przeszkodzie stoi jeszcze ojciec Jutty... Wiem, Bertold de Apolda zginie w jakiejś bitwie, albo coś podobnego :) . I wtedy... Agnes zgodzi się na związek Jutty z Reinmarem i będzie go wykorzystywać! W krzaczkach, rzecz jasna! :)
Jutta się dowie, i wybuchnie waśń między matką, a córką...
Eee, ale ja myślę, że Reinmar nie zmieni się pod względem uczuć, które żywi do Nikoli. Nie, w to nie uwierzę. A Agnes i tak jest dla niego za stara ;P . Blażena też.
Tak uczucia mu się nie zmieną ale skoro dał się molestować pani Blażenie to dlaczego nie miał by się dać molestować mamusi Jutty :wink: On jest nieobliczalny...
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 2 z 12
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach