Feainne
Romanusowa
Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 2759
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Verden
|
|
Cytat: | Co z Szarlejem?! ;P Wyjedzie do Konstantynopola? |
Hihi, oby :D Z Reynevanem i Juttą ^^
Cytat: | A może porzuci Reinmara dla Grzesia Hejncze? |
*zakrztusiła się herbatą* xDD To na pewno byłoby nieobliczalne zakończenie ^^
Cytat: |
A może... Może Biskup Konrad odbierze ją Grzesiowi, oskarży o herezję i ... Eee, nie, takie wyjście wcale by mi się nie podobało. |
Mnie też nie. Chociaż odrobina sadyzmu nie wpłynie źle :twisted:
Cytat: | Reinmar zostanie postawiony przed wyborem. Jutta albo dalsza służba w sprawie kielicha, a co za tym idzie - ryzyko, dalsze kłopoty, niebezpieczeństwo. |
Możliwe, też na to bym obstawiała. Właściwie to już pod koniec zaczął rozwijać się motyw z poświęceniem, czyli jak mawia moja mama „albo rybki, albo grzybki” :P
Zresztą, osobiście wolę Reynevana jako medyka i magika niż jako szpiega, jak podaje zapowiedź „Lux perpetua”. Ale... Niech będzie. Jak na mój gust, to on do roli szpicla absolutnie nie pasuje. Nie przekonuje mnie do tego nawet to, że zmądrzał i stał się sprytniejszy. O, nie.
Cytat: | A potem następna trylogia - "Bizantyjskie przygody i walka z Turkami, czyli opowieść o dzieciach Reinmara z Bielawy" |
*parsknęła herbatą*
*głupawka*
Czyli część poświęcona Reinmarkowi juniorowi. Albo Reinmarce :lol:
Cytat: | i stanie się zatwardziałym ascetą (aczkolwiek nie chce mi się w to wierzyć) |
xD Oj, nie wytrzymałby długo ^^
Cytat: | O, a okaże się, że Marketa to też "istota nie z tego świata" |
I dzięki obietnicy Rupiliusa Ślązaka, oboje z Samsonem powrócą do „swojego” i okaże się nagle, że Samson tam jest urodziwy. I tak wszystko zmierza do pochędóżki :P
Odnośnie Samsona "na poważnie", to wydaje mi się, że może akurat Rupilius mu pomoże (w końcu powiedział, że mają się spotkać za dwa lata. Jak mu pomogą przenieść jego rzeczy to pomoże ^^).
Cytat: | 6) Czy Pomurnika ktoś zabije? Jeśli tak, to kto mógłby to być? |
Co do tego pytania, to ostatnio myślałam nad Samsonem, ale... Ale może jednak to będzie Reynevan? Wątpliwe, ale on już tyle razy miał szczęście, że nic mnie już nie zdziwi. No, prawie nic.
|
|