... Czyli luźne dyskusje i spostrzeżenia dotyczące całej sagi wiedźmińskiej.
Dzisiaj zastanawiałam się nad tym zdaniem : "Miecz Przeznaczenia ma dwa końce. Jednym z nich jesteś Ty". Później Geralt mówi, że drugim końcem jest śmierć. Ale czy na pewno? Próbowalam to jakoś zebrać w jedną calość, troche nad tym myślałam. Później stwierdziałm, że może reszta opowiadań w książce też może mieć coś wspólnego z tym drugim końcem?
Kolejno w książce "Miecz Przeznaczenia" mamy takie rozdziały:
:arrow: "Granica Możliwości" - czyli możliwości, wybory
:arrow: "Okruch lodu" - w nim zawarte przez Yennefer piekne zdanie "Prawda jest okruchem lodu." Sugerowalabym więc dac tu prawdę.
:arrow: "Wieczny Ogień" - I Chappelle, który mowi, że wieczny ogień jest symbolem nadziei i bezpieczeństwa. Uznajmy więc nadzieję.
:arrow: "Trochę poświęcenia" - poświęcenie.
:arrow: "Miecz Przeznaczenia" - przeznaczenie (czyli nasz zagadkowy miecz o dwóch końcach).
:arrow: "Coś więcej" - musze jeszcze doczytać, ale tytuł sam już sugeruje, że mamy wolną rękę do pomyślenia. Czyli tytułowe 'Coś więcej'
Podkreśliłam w każdym z tych moich wywodów jakąś wartość, która mogłaby być drugim końcem miecza. Ale czy to się jakoś układa?
Czy tylko ja mam takie dziwne pomysły, żeby to skleić? Co o tym sądzicie?
Ostatnio zmieniony przez Feainne dnia Nie 14:02, 07 Maj 2006, w całości zmieniany 2 razy
Twoje rozumowanie, Dżu, jest nieco zawiłe^^
Niemniej jednak wykreśliłabym to pierwsze, możliwości. Jednym z nich jesteś Ty. ON, człowiek - czyli jego decyzje i wybory. I możliwości. Zdaje mi się, że te dwa znaczą to samo. Ma to też coś wspólnego z poświęceniem, ale poświęcenie zostawiam.
No i końcem Miecza Przeznaczenia nie może być samo przeznaczenie. Ono jest tworzone przez te jego dwa końce, a NIE jest jednym z nich. Czyli przeznaczenie też skreślam.
Ciekawym tematem do rozmowy jest jeszcze to "coś więcej". Coś więcej niż przeznaczenie. Więzy miłości? Wzmocnione poświęceniem, nadzieją. Łączone przez przeznaczenie, przez nie kierowane. Tak to interpretuję.
Z pozostałymi punktami się zgadzam. Do dodania nic nie mam - na razie. Możliwe, że niedługo będę czytała sagę jeszcze raz, więc się zobaczy...
Cytat:
wieczny ogień jest symbolem nadzieji i bezpieczeństwa
Ciekawym tematem do rozmowy jest jeszcze to "coś więcej". Coś więcej niż przeznaczenie. Więzy miłości? Wzmocnione poświęceniem, nadzieją. Łączone przez przeznaczenie, przez nie kierowane. Tak to interpretuję.
W sumie to nie byłaby to zła teza. Ciekawa w każdym razie. Powiem wam jedno: Sapkowski zawsze daje aż za dużo do myślenia i domyślania się. Czasami mi się to niezbyt podoba, bo myśleć muszę ale tez to nadaje urok sadze. Ech.... muszę zdobyć dalsze części. :roll:
Hmmm. Nio ten tego.
Nie bić!!!!
Jestem osobą, która nie przeczytała Sagi o Wiedźminie. Ekhem. I takie malutkie zapytanie. Czy warto to przeczytać?
Tylko szczerze:D:D
Matko! <żegna się>
<wskakuje do basenu>
<wychodzi>
Kati i jeszczze pytasz? <chwyta się za głowę>
<wali w mur>
:wall:
Oczywiście, nawet musisz to przeczytac! To jest świetne! Prztynajmniej wg mnie. No i najlepiej jak przejdziesz najpierw przez "Ostatnie Zyczenie" a potem "Miecz Przeznaczenia" - to takie wprowadzające. A saga wlaściwa zaczyna się od "Krew Elfów", poźniej zaczyna się rozkręcać na "Czas Pogardy" no a "Chrzest Ognia" to jkuż wogóle absolutnie rewelacyjne!
No i dalej dwie...
Ostatnio zmieniony przez Feainne dnia Czw 17:46, 09 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
Nie czytałaś! <pomaga Dżu znęcać się nad katrioną> xD
Czy warto? Według mojej hierarchii, JEDYNĄ książką, którą warto przeczytać bardziej niż sagę, jest Władca Pierścieni. Warto, warto, warto! Oczywiście, tak ja napisała Dżu, najpierw koniecznie trzeba przeczytać dwa zbiory opowiadań, Ostatnie Życzenie i Miecz Przeznaczenia. A potem już leci cała saga.
Powieść jest świetna, wciągająca akcja, ciekawe, często kontrowersyjne postacie, a humor po prostu niezastąpiony! :D Styl sprawia, że czyta się te książki bez przerwy jedna za drugą. Pełno żartów, ukrytych aluzji i ironii, niektóre komiczne fragmenty powalają na kolana.
Jest tu ktoś jeszcze, kto nie czytał Wiedźmina? <groźne spojrzenie wokół> ^^
<głaszcze ksiązeczki>
Aaaahhh moje kochane, wy! *_*
<niebezpieczny stan psychiczny>
<Dżu rzuca podejrzliwe spojrzenia>
<przytula książeczki>
Ha! Dorwałam Wieżę Jaskółki i Panią Jeziora! <dumna>
<cjowa się pod koc>
<oświeca mikro lampkę>
<czyta>
Czy to nie wspaniale? Chrzest Ognia widziałam, ale skubane ferie się kończą, a nie wiem, czy dam rade to wszystko doczytać.
Ale gdy skończę ostatnią stronę Pani Jeziora... <śmiech podobny do Szczurów>
8-) A potem jeszze z innej biblioteki Krew Elfików i Czas Pogardy.
Wiecie, że po pół roku jak tego nie czytałam to już za tymi książkami tęskniłam? Takiego czegoś nie odczuwam nawet przy HP!
Wybaczcie, że tyle musicie to znosić, no ale Dżu się musiała pochwalić swoją wiktorią tak zwaną biblioteczną :)
Aaaa! *turla się*
*fiknęła koziołka*
*w oczach skaczą jej dwa małe zielone diabełki*
[link widoczny dla zalogowanych] odnośnie wiedźmina na Onecie.
Cytat:
Przeczytałem 2 tomy opowiadań i 5 tomów sagi o Geralcie i też muszę przyznać że nie trawię Sapkowskiego. Czy chłop miał ciężkie dzieciństwo że tworzy tak ponurą fabułę? Wymienię teraz to, co mnie wkurzyło:
1. Zrobienie z elfów terrorystów (np. Shirru czy bandy "wiewiórek" mordujące kogo popadnie).
2. Zrobienie z Ciri lesbijki (w świecie fantasy nie powinno być miejsca na dewiacje).
3. Uśmiercenie niemal całej drużyny Geralta (chamstwo).
4. Nie do końca wyjaśniony los Geralta (w końcu zmarł czy został wyleczony przez jednorożca?).
5. 90% postaci jest negatywna.
później się trochę rozwodzi o sadze i komentarz:
Cytat:
Dla takich jak ty była kiedyś seria "Poczytaj mi mamo".
A co do elfów terrorystow, to to wcale nieprawdą jest *błyska ząbkami*. Prawda, pisaczki z WO fantasy? XD
W świecie fantasy nie powinno być miejsca na dewiacje? Taaa. Wszyscy kojarzą fantastykę ze szlachetnymi rycerzami i czarodziejkami broniącymi niewinnych ludzi przed złem. A fantastyka to jedna wielka dewiacja, okazuje się XD
Jasne że nieprawda. Elf terrorysta? Gdzie tam. Zwłaszcza taka jedna ruda, nie pamiętam skąd ją znam. Ta to jest łagodna jak baranek :P
A tak serio, to myślę, że AS jakoś to zrównoważył. W sadze jest przecież całą masa złych ludzi. Kto wie, czy nie więcej ich niż elfów... Właściwie to elfy z sagi nie są do końca ZŁE. Zależy co się przez to rozumie. Oni po prostu walczyli o przetrwanie. Po swojemu.
Cytat:
Przeczytałem 2 tomy opowiadań i 5 tomów sagi o Geralcie i też muszę przyznać że nie trawię Sapkowskiego.
Nie trawi i przeczytał? Chwali się. jeden z niewielu, który krytukuje a przeczytał. Do takich krytyków nic nie mam, o gustach się nie dyskutuje:) Chociaż oczywiście absolutnie się z nim nie zgadzam.
Aaaaa! *umarła*
*głupawka*
Jeden link z podanych przez Milvę...
[link widoczny dla zalogowanych]
Sam tytuł mówi wiele XD Ale myślę i wymyślec nie potrafię, kim jest owa tajemnicza osóbka:
Lytta Neyd zvaná Korál, čarodějka
Koral... Koral... Kogo zwali Koralem? Coś mi świta ale nie bardzo potrafi się sformować...
A przy tym zdaniu popłakałam się. Rzucam w cholerę angielski i niemiecki, uczę się czeskiego! :D
Cytat:
To jsou ženy, se kterými Geralt prokazatelně spal.
Ja wiem, że tu nie ma niczego śmiesznego. Ale tłumacząc lub pseudotłumacząc na polski szyk zdania jest zabójczy^^ "To są kobiety, z którymi Geralt prokazatelně (?) spał." Odkrycie:D
A tutaj, uwaga fani, profanacja...
Cytat:
Triss Ranuncul, čarodějka
Jaka Ranuncul? Jaka Ranuncul? Toż to szczyt wszystkiego, żeby nazwisko tłumaczyć! To mógł AS w ogóle nie zapisywać go po angielsku, tylko od razu jakimś polskopodobnym słowem strzelić. Wypraszam sobie! Merigold, na litośc boskąąą!
Cytat:
Ranuncul - botanika, lat. Ranunculus - pryskyřník - ve Anglii lidově - Merigold
Mimo wszystko dużo da się zrozumieć bez żadnego słownika. Ten tekst byłdla mnie dosyć zrozumiały.
A tu mnie Czechy dobiły. Nacjonaliści chędożeni! Takie sąsiady... Ha.
Czy ja jestem taka wczesna? Słyszał ktoś kiedy o zjawisku Dopplera? xD Bo tak właśnie sobie tłumaczyłam słówka z angielskiego i jakie było moje zdziwienie widząc [link widoczny dla zalogowanych] ^^ Albo odkrywając co oznacza nazwa [link widoczny dla zalogowanych]. Górne przemoczenie. Taak. Od razu Miss mokrego podkoszulka :P Bo wolę nie interpretować Dolnego Sodden :P
Ciekawe co jeszcze kryje się pod niektórymi nazwami :> Schodząc trochę już na Narrenturm to w Hiszpanii jest miasto o nazwie Toledo ^^
Schodząc trochę już na Narrenturm to w Hiszpanii jest miasto o nazwie Toledo ^^
No, jasne. Od tego się przecież wzięło przezwisko Toledo. Tam istniała, podobno, szkoła magii, założona przez króla Kastylii Alfonsa Mądrego. Król rzeczywiście zasłużył na przydomek, bo przywiązywał dużą wagę do kultury, był mecenasem sztuki ( może określenie jest trochę anachroniczne :) ) . Ale czy był czarodziejem? Najwyraźniej tak. Przecież to nie AS pierwszy pisze o tej szkole magii. Chyba zaczerpnął tą informację z "Baudolina", Umberto Eco. Pamiętam cosik takiego : że "medycynę [studiuje się] w Salerno, prawo w Bolonii, magię w Toledo".
A dowiedziałam się, że Rymbaba oznacza po staropolsku chryzantema :lol: . A "puta" ( pan Puta z Czastalovic) to po hiszpańsku dz*wka xDDD .
A nawet bardziej dosadnie :P Ja i moja koleżanka jak się wkurzymy i nie chcemy żeby ktoś słyszał jak przeklinamy, mówimy zazwyczaj "puta madre" :P (kur*a mać) Wygląda się wtedy na bardziej inteligentną xD
O zjawisku Dopplera już nieraz się uczyłam na fizyce -.-' To jest takie coś jak karetka jedzie i sygnał najpierw się przybliża, a potem oddala.
Ja czasami albo sprawdzam, albo napotykam różne odniesienia do ASa:)
np. złote diabełki w oczach występowały również w "Dziadach"
Fringilla oznacza po łacinie zięba
Toussaint to miejscowość we Francji
Angouleme to również miejscowość we Francji:)
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach