Forum Miasteczko Verden Strona Główna   Miasteczko Verden
- Witaj w Miasteczku, gdzie fantastyka miesza się z rzeczywistością. W krainie buraczówką płynącą i zielskiem rosnącą.
 


Forum Miasteczko Verden Strona Główna -> Zapisane wierszem -> Pesymizm
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post Pesymizm - Wysłany: Pią 19:23, 23 Cze 2006  
Sh'eenaz
Najwierniejsza
Najwierniejsza


Dołączył: 04 Cze 2005
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów




Miłość

Będziesz się martwić
O to, że idąc w dół
szarą, wąską uliczką
pokaleczę sobie dłonie
odłamkami szkła znalezionymi na trawniku.
O to, że znów zakocham się do nieprzytomności
w nieodpowiedniej osobie
i będę całymi nocami tępo wpatrywać się w ciszę.
Nie martw się.
Tak zachowują się tylko ludzie szaleni
I pijani
a ja ostatnio nawet być przestałam
kimkolwiek
i dla kogokolwiek

Tylko na to forum mam odwagę to wkleić. U mnie... hmmm... czasami moja siostra wchodzi. Z pewnego powodu ten wiersz nie powinien wisieć na CP.


Ostatnio zmieniony przez Sh'eenaz dnia Wto 22:06, 23 Sty 2007, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 21:02, 23 Cze 2006  
Feainne
Romanusowa
Romanusowa


Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 2759
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Verden


Twój wiersz Caermuś zawiera w sobie tyle emocji, że czytając naprawdę wyczułam jego sens i wymowę (co doprawdy wcale często się nie zdarza XD). Ten pesymizm, który masz nawet w temacie też tu był wyczuwalny. Beznadziejność, smutek... Tak wiele tego jest. Lubię czytać twoje wiersze. One mają swój klimat i urok.
Tak i teraz jak czytałam chciałabym Ci pomóc. Jakoś objąć, powiedzieć, że wszystko będzie dobrze. I nie mogę.
Trudno mi tu przytoczyć poszczególne fragmenty, ponieważ wiersz podobał mi się cały. Cały, cały, absolutnie cały! Ale to chyba najbardziej na mnie wpłynęło:
Cytat:
"zakocham się do nieprzytomności "

Cytat:
"Tak zachowują się tylko ludzie szaleni
I pijani "

A o końcówce powiem tylko, że śliczna i wymowna.

Nie potrafię komentować wierszy ==
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 21:57, 23 Cze 2006  
Sh'eenaz
Najwierniejsza
Najwierniejsza


Dołączył: 04 Cze 2005
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów




Ja też nie wiem, co powiedzieć. Dziękuję za wsparcie Fea :***
Tak mi się ciepło zrobiło na sercu. Dobrze jest wiedzieć, że gdzieś tam daleko, w innym mieście jest ktoś, kto o Tobie myśli, współczuje i na swój sposób przytula. Cóż...chyba mnie natchnęło. Dokładnie w tym momencie jak pisałam komentarz.

Blizna

D y s o n a n s
w postaci tysiąca słów
opada na dno szklanki,
przy której wszystko się zaczęło.
Ty jesteś już po drugiej stronie
u l i c y
Ze swoją dziewczyną
pijecie razem wino
wznosząc toast
za miłość,
a ja zostałam sama
blat zalałam piwem
jakoś tu dziwnie
p u s t o
a przecież byłaś jeszcze przed
m o m e n t e m
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 16:52, 24 Cze 2006  
Chauve-Souris
Strażniczka Serc
Strażniczka Serc


Dołączył: 04 Cze 2005
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: De La Caverne.


Co aj mogę powiedzieć? Powtórzyć po Dżu: te wiersze mają niesamowity ładunek emocjonalny. Widać, że piszesz to, co Ci w duszy gra - i to mnie smuci. Chciałabym, byś pisała wiersze o radości i pięknie, a nie o bólu, beznadziejności i nieszczęśliwej miłości.
Strasznie mi się podoba ta prostota - niewyrafinowane słowa, doskonale dobrane, trafiają w sedno, prosto do serca człowieka. Zarówno w jednym, jak i drugim wierszu.
Chociaż ten drugi mi się mniej podoba. Chyba przez to piwo i tę ulicę. Ulica jest taka prozaiczna, a piwo banalne (może dlatego, że piwa nie lubię :P). Ale ogólnie świetnie.

Pozdrawiam,
nietoperek, co przesyła pozytywne fluidy :* :)
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 21:34, 24 Cze 2006  
Sh'eenaz
Najwierniejsza
Najwierniejsza


Dołączył: 04 Cze 2005
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów




Jeszcze nigdy nie napisałam optymistycznego wiersza...
Jej to rzeczywiście przerażające.
Co do piwa. Tak jest specjalnie. Poczas kiedy stracona miłość pije wino (czyli napój bardziej powiedzmy królewski ^^) podmiot liryczny upija się piwem. Tak właśnie banalnie, prymitywanie. A przynajmniej dla obserwujących to wszystko z boku - banalnie. Chodziło o kontrast. Co do ulicy, to się jeszcze zastanowię i mam nadzieję, że zmienię na lepsze :)
Dziękuję za komentarz :*
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 21:02, 25 Cze 2006  
Feainne
Romanusowa
Romanusowa


Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 2759
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Verden


Cytat:
Jeszcze nigdy nie napisałam optymistycznego wiersza...
Jej to rzeczywiście przerażające.

Ból pisze wiersze. Zwykle kiedy mam wenę - a raczej kiedy miałam wenę - na pisanie wierszy to też zwykle pesymistycznych. Pisałam je w najgorszych chwilach, w smutku, depresjach i po ciężkich przeżyciach. Najwięcej chyba pisałam po śmierci dziadka i babci...
Ale dobra, miało być o wierszu, a ja o czymś całkowicie innym się rozpisuję. Więc do rzeczy (albo od rzeczy ;P):
Ten drugi wiersz podoba mi się już mniej od pierwszego. Te rozstrzelone wyrazy akcentują i dobrze podkreślają emocje. Najbardziej chyba p u s t o i m o m e n t e m. Do tego ciekawie się czyta i lepiej to wygląda graficznie... ^^
Z tym winem i piwem też to dobrze ujęłaś. Chociaż czytając nie pojmowałam tego w dokładnie taki sposób jak skomentowałaś później, to nie przeszkadzało ani nie wyglądąło to dla mnie dziwnie.
Ja nie wiem, co ja mogę więcej dodać, żeby okreslić, że mi się podobał ^^
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 10:52, 26 Cze 2006  
Ettariel Ancalimë
(Nie)legalna Wampirzyca
(Nie)legalna Wampirzyca


Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Haremu Aëlvego


A mi się bardziej podoba ten drugi. Oba są śliczne, ale ten jakoś bardziej do mnie przemawia. Więcej w nim emocji? Trudno powiedzieć.
Pierwszy byłby dla mnie bardziej w porządku... bez tej końcówki. Jakoś mi ona nie pasuje, cholera wie dlaczego.
Natomiast drugi wiersz, "Blizna", jest już jakby bardziej wymowny. Może to te przenośnie z piwem i winem, może rozstrzelone wyrazy, a może wszystko naraz i coś jeszcze:)

Pozdrawiam i zazdroszczę talentu.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 21:58, 23 Sty 2007  
Sh'eenaz
Najwierniejsza
Najwierniejsza


Dołączył: 04 Cze 2005
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów




Temu, kto wtedy powiedział nie.

Jutro

Tamtej nocy nosiło maskę dobrotliwego idioty
i miało uśmiech przylepiony do twarzy
Spiskowało z dzisiaj i przedtem
(wciąż jeszcze to robi
czasami)

Ono

Myśli, że ma przewagę
bo woła różnymi głosami
(matki, ojca, Ciebie)
Głupie -
zostawia tylko przeklęte wyrzuty sumienia
i resztki potem
na jakieś tam kiedyś

Przyjaciółce za to, że pokazała mi jak jest naprawdę.

Brak

Przyjaźń po latach -
palące poczucie
samotności

Inspiracja: „Dziady” A. Mickiewicza

Wielka Improwizacja

Anioły mają skrzydła z tektury
I oczy z czarnych guzików
Anioły stąpają po ziemi
i umierają w ciszy.

Daj mi takiego Anioła,
Boże Zastępów Niebieskich.
Wyrwę mu skrzydła z tektury
wykolę czarne oczka
I wyślę na misję do nieba
po to, by zbawił wszechświat.

A potem klęknę przy łóżku,
szpecąc modlitwę do pustego krzyża
cichą modlitwę za nie swoje grzechy.

[14.08.2006]

***

Po szybie
strugami deszczu
codzienność płynie

Dla...

Spóźnienie

Prawdziwa miłość
przychodzi całkiem przypadkiem
Na jakimś tam spotkaniu
przy kuflu zimnego piwa
Z biletem powrotnym
do życia
Bezpłatnie

Rachunek I

Poproszę o miłość,
płacę swoim życiem.
Dziękuję,
reszty nie trzeba.

Rachunek II

O miłość się nie prosi
Za miłość się nie przeprasza,
ani nie dziękuje
Czasami tylko
cierpi się -
za miliony.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 14:55, 25 Sty 2007  
Feainne
Romanusowa
Romanusowa


Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 2759
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Verden


I cóż ja mogę powiedzieć? Że twoje wiersze są dla mnie pewnego rodzaju inspiracją. Masz śliczny styl, a moje komentarze nie mogą zawierać niczego innego jak samych pochwał. Ja ich zwyczajnie nie potrafię skrytykować.
Masz styl, masz talent, powinnaś pisać dalej. Twoje wiersze mają specyficzny klimat, wszystko jest bardzo obrazowe i zawiera ogromny ładunek uczuć. Czegoś takiego nie czyta się obojętnie. Zapadają w pamięć. Kiedy zobaczyłam „Rachunek’ od razu wiedziałam, o czym on jest. Pamiętałam, chociaż czytałam go dosyć dawno. I o to chodzi, brawo Sh’een.
Zarówno „Spóźnienie” jak i „Rachunek’ ma w sobie tyle smutku, tęsknoty i wielu innych, nienazwanych jeszcze uczuć, które wywołuje. Najbardziej spodobała mi się „Wielka Improwizacja”. A to...
„I wyślę na misję do nieba
po to, by zbawił wszechświat.”
Właśnie sprawia, że jest on taki wyjątkowy. No i oczywiście ostatnia strofa, która jest tylko podsumowaniem całego efektu.
Kocham także twoje miniaturki. To niesamowite jak wiele można zawrzeć w tak niewielu słowach *-*
Natomiast w ‘Jutro” te słowa w nawiasach są genialne.

Ja naprawdę nie potrafię dobrze skomentować. Skrytykować i wskazać błędów też nie potrafię. Może jednak wystarczy że dam upust swojemu zachwytowi.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 11:15, 02 Lut 2007  
Sh'eenaz
Najwierniejsza
Najwierniejsza


Dołączył: 04 Cze 2005
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów




Może tutaj ktoś skomentuję, a ja idę się uczyć dalej:

Zainspirowane Sznurkiem Arien.

Odchodząc

Wiara w sens twoich łez
i błagalne spojrzenie.
Wiara w opiekuj się i dbaj o mnie,
bo jesteś dopóki tego chcę.
Wiara ślepa i naiwna
w nieprzereklamowane jutro
jest ponad granicę mojej
cierpliwości.
Idź już,
irytujesz mnie.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 15:05, 17 Mar 2007  
Sh'eenaz
Najwierniejsza
Najwierniejsza


Dołączył: 04 Cze 2005
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów




Nowe:

Przeróbka tego kiczu, który pisałam kiedyś:

Fidiasz

Wyrzeźbiłeś każdy fragment
mojej duszy
i te głupie, dziecięce marzenia
Wywołałeś na świat po imieniu
dziwny świat pełen tu i teraz
Kazałeś być bez pytania po co
Nie protestowałam
(w końcu twierdziłeś, że posągi
nie mają uczuć)
Chciałam być dla ciebie ideałem
(o ile to możliwie nie przecząc istocie
kamienia)
Dziś -
odwracam wzrok
bo nie chcę i nie umiem
patrzeć

idiotka

W tle na przekór decyzji
muzyka
Za ścianą szczęście sąsiadów
pijanych swoją obecnością
Na biurku świstek papieru
nadany sens do momentu odczytu
A na balkonie idiotka
mierzy odległość do nieba
i o nic nikogo nie pyta

Coś mi nie gra z wersami, ale inny układ nie przychodzi do głowy:

Figiel

zawsze
w stronę przeciwną niż proszą
z idealnie odmierzonymi krokami
i błazeńskim uśmiechem
na wychudłej twarzy
z precyzją cyrkowca
i trochę nazbyt banalnie
bo bez fascynacji
raczej z przyzwyczajenia
to przecież takie proste
w końcu
kiedyś musi się udać

Już się nie boję
że spadnę
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 18:17, 23 Mar 2007  
Ettariel Ancalimë
(Nie)legalna Wampirzyca
(Nie)legalna Wampirzyca


Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Haremu Aëlvego


Oj, jak długo nie komentowałam. Błąd, błąd. Chociaż czytałam na bieżąco. Jak ja bym chciała potrafić ubierać uczucia w słowa tak jak Ty. Robisz to świetnie, naprawdę.
Po kolei.

Jutro. Taki dziwny wiersz. Ten akurat nie zrobił na mnie większego wrażenia. Chodzi chyba o dobór słów, które tutaj niczym się nie wyróżniają. Chociaż wymowę ma.

Brak. I tu się już zastanowiłam, bo te krótkie trzy linijki zawierają jakąś prawdę. Jak w tytule - czegoś tu brak - ale jednak "coś" jest.

Wielka Improwizacja. Plus na wejści za inspirację:) Lubię "Dziady", a Wielka Improwizacja jest po prostu genialna. W Twoim wierszu jest coś innego, brak wiary i ironia w odniesieniu do Konrada, który chciał cierpieć za naród. Tak jakbyś chciała ukazać... bezsens? Jest też ogromny ładunek uczuć i zdecydowanie jest "to coś", co sprawia, że wiersz chce się czytać znów, raz po razie. Brawo. Naprawdę świetny.

Miniaturka o płynącej po szybach codzienności ładniutka i zgrabna;) Poetycka. I kojarzy mi się z jakimś wierszem, tylko nie pamiętam jakim...

Spóźnienie, Rachunek I, Rachunek II. Jak zwykle u Ciebie - trafne spostrzeżenia, ubrane w słowa lepiej niż tylko "jak należy". W krótkich słowach tyle poezji.

Odchodząc. Cóż więcej powiedzieć. Tyle tylko że autorka tego wiersza wyraźnie wygląda na pozbawioną złudzeń...

Fidiasz - o, ten zdecydowanie posiada "to coś", tę duszę.
"i te głupie, dziecięce marzenia
Wywołałeś na świat po imieniu
dziwny świat pełen tu i teraz "
- ten fragment najpiękniej ujęty w słowa. Brawo.
Puenta nie do końca zrozumiała w stosunku do reszty. Od czego ona odwraca wzrok? Od siebie? Od tego, co ich łączyło? Coś mi tu nie pasuje, może nie rozumiem po prostu. Całość jednak bardzo dobra.
Też napisałam kiedyś wiersz o podobnej tematyce, ale kompletnie się nie nadaje do pokazania komukolwiek. Niedawno znów powróciłam do tematu rzeźby, ale jak czytam Twoje wiersze, to moje wydają się takie niezgrabne i puste. Bo takie są.

idiotka. Kolejna perełka. Również coś ulotnego, tyle emocji w lekkich, obojętnych słowach.
"A na balkonie idiotka
mierzy odległość do nieba
i o nic nikogo nie pyta "
- ta końcówka genialna.

Figiel. Nie, nie. Tutaj mi całość ogólnie zgrzyta. Można by napisać coś lepszego na taki ciekawy temat. Mam też wrażenie że nie wyczerpałaś tematu, że czegoś tu brakuje. Biorąc pod uwagę Twój talent Sh'eeny, nie popisałaś się.

Ale ogólnie - prawie same cudeńka. Masz wielki talent, naprawdę. Nie myślalaś o wydaniu tomiku wierszy?
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 23:52, 26 Lis 2007  
Sh'eenaz
Najwierniejsza
Najwierniejsza


Dołączył: 04 Cze 2005
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów




Dziękuję za komentarz. Teraz nie mam ani czasu, ani siły, żeby wykreślać/zmieniać/wywalać, ale przemyślę. O tomiku wierszy? Myślałam, ale jeszcze nie na poważnie... Raczej tak - ot - że byłoby fajnie... No, ale może kiedyś. Bardzo bym chciała. Choć ostatnio bardziej książkę.

Jak mówię - komentarz przemyślę jak wyjadę z dołka. Tymczasem wklejam. Nie oczekuję komentarzy. Za rzadko tu wpadam, żeby oczekiwać, ale może ktoś czyta.

Ech... wciąż powracający u mnie temat, ale niektóre wątki trudno porzucić...

Przekroczyć

Czasami nie być tutaj
tak silne, że aż na granicy
przejeżdżającego pociągu

Inspirowane wykładem:

Teleobecność

formułuję wedle woli
siebie
migają cienie za granicą
nierzeczywistości
i tylko czasami rozpaczliwe
Podłączcie ten świat, cholera!
rzucone ludziom w twarz
na wieczną złej chwili pamiątkę

Homoseksualizm. Kolejna tematyka dość popularna ostatnimi czasy. Nie ustrzegłam się i ja.

nieprzekraczalnie

tkwię
w obco-bliskim związku
samouświadomienia
coraz bardziej normalnie
bez kłamliwych poranków
czy głowy wciśniętej w poduszkę
Patrzę ci prosto w oczy
w zasadzie jestem sobą
nawet palę jakby trochę mniej
I tylko kiedy wychodzę
w świat, na miasto, do ludzi
[ja - Grzesiek, mąż jakiejś tam Eli]
wciąż jeszcze powtarzam sobie cierpliwie
że nigdy, przenigdy nikomu nie powiem

Raczej definicyjnie i bardzo eksperymentalnie:

nieśmiałość

od krzyku do ciszy
uciekam
wzrok wbijając w ławkę
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 21:04, 05 Sty 2008  
Feainne
Romanusowa
Romanusowa


Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 2759
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Verden


Podobają mi się twoje miniaturki. Niesamowite, jak w paru linijkach potrafisz zawrzeć tyle emocji. "Nieśmiałość" podoba mi się najbardziej z nich wszystkich. Eksperyment uznaję za udany ;) Przynajmniej w moim odczuciu. Tym bardziej, że sama z natury jestem nieśmiała, a w tych trzech linijkach ujęłaś całe znaczenie tego słowa. Brawo!
"Przekroczyć" potrafi przerazić. Chociaż nie przemawia do mnie, jak twój ostatni wiersz, to jednak też ma w sobie swój urok.
"Nieprzekraczalnie". Hmm. Napiszę o nim tylko tyle, że spodobało mi się to "nawet palę jakby trochę mniej" i "że nigdy, przenigdy nikomu nie powiem". Sama nie wiem dlaczego, ale te fragmenty mają dla mnie pewien urok. Przy tym pierwszym miałam ochotę się uśmiechnąć. Ten fragment był w pewnym sensie sprowadzeniem mnie do tych bardziej przyziemnych spraw, ale wbrew pozorom, było to sprowadzenie przyjemne. Ajć, nie mam pojęcia jak to dokładniej ująć, więc zostawię to w spokoju.
Mimo wszystko czegoś mi w tym wierszu brakuje. Dla mnie urwał się tak niespodziewanie, ale całkiem możliwe, że to tylko moje odczucie ^^'.
Podsumowując, podobają mi się i - jak zawsze - chętnie poczytam kolejne.
Trzymaj się, mam nadzieję, że to przeczytasz:*


Ostatnio zmieniony przez Feainne dnia Sob 21:05, 05 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 16:48, 10 Kwi 2008  
Sh'eenaz
Najwierniejsza
Najwierniejsza


Dołączył: 04 Cze 2005
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów




Tak, tak czytam Twoje komentarze tutaj co jakiś czas. I biorę je sobie do serca. I jak potrafię/mam wenę/czuję, że wiem jak, to poprawiam. Wrzucam dla tych, co czytają. :)

niewysłany list

mam w oczach chorą miłość
i od niej wariuję
(czasami jeszcze od snów
ale jakby trochę mniej)
przyjaciele mówią
lekarstwo to życie
od dziesięciu do zera
więc jestem mimo wszystko
(rozpaczliwie nie mogę uciekać)
i uczęsięuczęsięuczę
patrzyć
na Ciebie
normalnie


Ostatnio zmieniony przez Sh'eenaz dnia Nie 15:56, 13 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum Miasteczko Verden Strona Główna -> Zapisane wierszem -> Pesymizm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin